piątek, 1 lipca 2011

"Pożeracz snów" Bettina Belitz

"Pożeracz snów" jest to książka niemieckiej pisarki Bettiny Belitz. Do jej przeczytania przekonał mnie zarówno opis, jak i piękna okładka. Powieść zaczyna się w momencie gdy siedemnastoletnia Ellie przeprowadza się z rodzicami na wieś. Jak dziewczyna z wielkiego miasta poradzi sobie w dzikiej głuszy?
Akcja od samego początku toczy się wolno, można by powiedzieć ślimaczy się. Ale wychodzi to na plus, gdyż autorka ma możliwość przedstawienia bardzo dokładnego portretu psychologicznego bohaterki. Ellie jest bowiem osobą chowającą swoje ja. Czy zmiana otoczenia pomoże jej być sobą i niczego nie udawać? Jaki wpływ na nią będzie miał Colin – chłopak, który jakimś dziwnym trafem jest zawsze tam, gdzie go potrzebuje? I co ukrywają jej rodzice?
Dużym plusem jest obecna na kartach powieści aura tajemniczości. Wraz z bohaterką zagłębiamy się w niezwykły świat podświadomości i snów. Również emocje między bohaterami są odgrywają istotną role. Czytając, zatracamy się w świecie wykreowanym przez autorkę. Zatracamy się do tego stopnia, że nie mamy ochoty się budzić. Piękno natury i jej nieprzewidywalność odzwierciedla wnętrza postaci.
Książkę polecam wszystkim, którzy mają ochotę na porywającą i niestandardową przygodę. Co do moich odczuć, nie jest to pozycja, która trafi do grona moich ulubionych, ale ma w sobie coś urzekającego.
Moja ocena: 4+/6

4 komentarze:

  1. Trochę się martwię tą powolną akcją, ale może sięgnę, bo reszta to chyba same plusy. Zwłaszcza ta "porywająca i niestandardowa przygoda" mnie zachęca ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Średnio mi się podobała. Na pewno mnie nie powaliła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A sądziłam, że jednak gorzej ją ocenisz :) Kiedyś Ci podbiorę, jak uporam się z własnymi lekturami- szykuj się psychicznie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, kocham powolną akcję.. A ta autorka to już w ogóle jest genialna w tym temacie :D

    "Pożeracza snów" zaczęłam czytać w autobusie zaraz po wyjściu z księgarni i przegapiłam dwa przystanki, bo mnie "wsysło" :) Musiałam go niestety odłożyć, bo najpierw obowiązki, potem przyjemności ;)

    Dziękuję za odwiedziny.. ;)
    Będę wpadać do Ciebie częściej :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń