środa, 15 czerwca 2011

''Wieczni'' Alma Katsu

''Wieczni'' jest to niezwykle piękny debiut Almy Katsu. Powieść podchodzi pod nurt paranormal romace lecz tak naprawdę jest to wspaniała, uniwersalna opowieść o miłości i poświęceniu.
Historia zaczyna się w momencie gdy miejscowy lekarz przyjmuje niecodzienną pacjentkę – młodą i pewną siebie kobietę, oskarżoną o morderstwo. Dziwne, irracjonalne przeczucie każe mu jej wysłuchać.  Narracja jest przedstawiona dwutorowo – w pierwszej osobie w retrospekcjach Lanny(dzięki czemu poznajemy historię miasteczka oraz dzieje jej i jej wielkiej miłości Jonathana) oraz w trzeciej osobie(która przybliża nam postać Luke’a). Nie będę zdradzała więcej informacji, najlepiej przekonajcie się sami bo naprawdę warto.
Portrety psychologiczne bohaterów są bardzo dobrze skonstruowane dzięki czemu nadają im realności. Silne uczucia które nimi targają oraz niespodziewane zwroty zdarzeń sprawiają, że nie da się być obojętnym na ich losy. Może to kwestia tego, że sięgnęłam po tę książkę w trudnym okresie w moim życiu, jednak jeszcze nigdy tak nie przywiązałam się do książkowych postaci i wydarzeń. Mogę śmiało powiedzieć, że stali się moimi przyjaciółmi.
Muszę choć napomknąć o postaci Adaira. Ten wyjątkowy i charyzmatyczny mężczyzna jest perełką w tej historii. Dzięki niemu cała powieść nabiera mistyczności. Temat także wyróżnia się wśród innych pozycji(bo ileż można czytać o tym samym;) ? ). Już sam cytat z okładki : ''Miłość silniejsza niż śmierć''  przekonuje nas że nie jest to łatwa lektura, ale taka która da nam coś do myślenia. Miłość to nie tylko romantyczne spacery i wyznania lecz przede wszystkim trudne wybory, wymagające niejednokrotnie poświęcenia. Pełne namiętności chwile i ciężkie rozstania. Tęsknota, łzy, cierpienie. O tym wszystkim przekonuje nas opowieść autorki.
Okładka jest przepiękna, graficy naprawdę się postarali tworząc takie dzieło, które na dodatek jest odzwierciedleniem niezwykłości talentu pani Katsu. Bowiem nie dość, że fabuła jest rewelacyjna, to styl również stoi na wysokim poziomie. Moim skromnym zdaniem jest to najlepsza książka tego roku
Moja ocena : 6/6

4 komentarze:

  1. Kupiłabym i postawiłabym na półce chociażby dla samej okładki, wyjątkowo ładna :) Może kiedyś Ci ukradnę, strzeż się :P
    Btw, czy hasło "Miłość silniejsza niż śmierć" nie reklamowało w pewnym momencie wiekopomnego dzieła pani Meyer? Chyba nawet miałam zmierzchową smycz z tymże hasłem, która gdzieś jeszcze powinna się poniewierać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobra wiadomość, bo czekam na tę książkę i na pewno też przeczytam ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, Snape - o tak! Teraz będzie go dużo - szkoda, że wena uciekła i dodaję to co mam napisane. ;<
    Widziałam dziś w Matrasie "Cień nocy", prawie kupiłam! Ale walnęłam się w rękę i powiedziałam "nie, masz jeszcze dwie książki do przeczytania". ;P A funduszy brak. Muszę sobie zrobić kartę sanepidowską i iść do pracy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo... brzmi jak coś, co koniecznie muszę przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń