środa, 1 czerwca 2011

''Ja, Diablica'' Katarzyna Berenika Miszczuk

Śmierć to dopiero początek. Młoda, wkraczająca w życie Wiktoria zostaje zamordowana podczas powrotu z imprezy. Dziwny początek prawda? Jednak okazuje się że dziewczyna trafia do piekła. Dlaczego, zapytają niektórzy? Otóż moi drodzy wcale nie dlatego że wiodła niewłaściwe, niewartościowe życie. Wbrew temu, co większość z nas uważa piekło wcale nie jest takie jak sie stereotypowo przyjeło. Piekło jest lepsze od nieba. Panuje tam istny raj - wieczne imprezy, sławne osobistości m.in. Cezar, Michael Jackson, Kleopatra(która odgrywa większą role w powieści), Napoleon. Zatem zapraszam was na wycieczkę po Los Diablos.

Jak już wspomniałam nasza bohaterka umiera i trafia do Niższej Arkadii. Dostaje pracę na stanowisku diablicy(a to wielki zaszczyt) i odkrywa że również w piekle panuje urzędowa biurokracja. Dostaje piękny dom, przewodnika Beletha i pozostaje jej tylko czekać na pierwsze zlecenie. Na czym polega jej praca? Musi dobijać targu z aniołami o dusze śmiertelników. Jednak nasza bohaterka nie jest zadowolona z faktu, że nie żyje. Tęskni za swoim ziemskim życiem i Piotrusiem w którym jest zakochana. Gdy tylko Kleopatra mówi jej że może wracać na ziemie, od razu postanawia dalej uczestniczyć w ziemskiej egzystencji. Czasami jednak ciężko jest połączyć dwa światy, z czego wynikają zabawne nieraz nieporozumienia. Z czasem okazuje się że jej smierć nie była zaplanowana. Kto zatem maczał w tym palce? 

''Ja, Diablica'' jest kolejną po ''Wilku'' i ''Wilczycy'' książką pióra Katarzyny Bereniki Miszczuk. Jest to jedna z moich ulubionych autorek. Jednak z poczatku nie byłam przekonana do tego tytułu. Zżyłam się bowiem z bohaterami poprzednich dwóch powieści i bałam się że postacie będą charakterologicznie podobne do Margo, Maxa i Akiego. Moje obawy były bezpodstawne. Bohaterowie Diablicy są zupełnie niepowtarzalni. Żałuje, że tak późno zabrałam się za lekturę. Uwielbiam Kasie, za jej świetne poczucie humoru, które sprawiało, że często wybuchałam niepohamowanym śmiechem. Również jej styl zasługuje na wyróżnienie gdyż jest po prostu zwyczajny, bez żadnych udziwnień. I to jest wielki plus, dzięki temu łatwo jest nam zrozumieć bohaterów i wejść w ich psychikę.

Bohaterowie...nad nimi mogłabym się zachwycać godzinami. Powiem tylko tyle, że każdy jest indywidualistą. Polubiłam Wiktorię, za jej emocjonalność, natomiast Beletha i Azazela za bezczelność i spiskowanie. Jest to książka, którą trzeba przeczytać. Polecam:)

6/6

1 komentarz:

  1. Wiesz, że do tej autorki jestem skutecznie zniechęcona- w moim przypadku przebrnięcie przez "Wilka" to była niemalże droga przez mękę ;) I jak na razie nie mam ochoty sięgać po resztę powieści Miszczuk. Zbyt prosty styl do mnie nie przemawia ;)

    Pozdrawiam :)
    P.S. niepoHamowanym ^^

    OdpowiedzUsuń