Lektura "Mumii" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością pani Rice. Jednak od razu spodobał mi się jej styl, mało tego jest to moja ukochana pozycja. Zapoczątkowała ona bowiem moją miłość do Ramzesa;)
Opowieść zaczyna się w momencie gdy egiptolog Lawrence Stratford dokonuje odkrycia mumii Ramzesa II, zwanego też Przeklętym. Jednak tłumaczone hieroglify wprowadzają badacza w osłupienie. Czemu Ramzes Wielki, faraon XIX dynastii wspomina o Kleopatrze, która władała Egiptem tysiąc lat po nim? Równocześnie z zaznajamianiem się z losami Ramzesa, autorka kreśli rodzinne koligacje. Tu najważniejszą osoba jest córka Lawrence’a – Julie, która zostaje przewodniczką Ramzesa w XIX wiecznym Londynie. Dużą rolę odgrywa także jego bratanek Henry, będący przyczyną większości niesnasek między bohaterami.
Z tego co słyszałam Anne Rice pisze dość charakterystycznie i nie każdemu może się to podobać. Jednak mi bardzo przypadła do gustu pod względem stylistyki. Autorka ma lekkie pióro i czytanie jej jest przyjemnością. Zauważyłam również talent do obserwacji zachowań ludzkich i wplatanie wniosków w treść. Na szczególne zainteresowanie zasługują dialogi z udziałem Ramzesa i Alexa, narzeczonego Julie. W niektórych momentach aż ociekają sarkastycznym jadem tego drugiego. Jako, że to dzieło Rice, mamy tu trochę erotyki(nie jest jakoś wybujale opisana, ja po prostu się cieszę z Ramzesowych momentów :D), namiętność, pasję, tęsknotę, knowania i cały zbiór pozostałych uczuć.
Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, jednak myśląc o niej dziś uderzyło mnie podobieństwo relacji między Ramzesem i Julie do Susan i Joe Blacka z filmu Meet Joe Black. Trudno mi opisać o co dokładnie chodzi, kto oglądał film ten zobaczył tę niezwykłą atmosferę między kochankami. Idąc tym tropem zaczełam wyobrażać sobie ekranizację powieści(ja w roli Julie xD, tylko kto by zagrał Ramzesa?) .
Recenzja może trochę nieskładna ale wszystkim polecam lekturę zarówno tej, jak i innych książek Rice. Sama czekam na "Pokutę". W razie jak gdyby ktoś po przeczytaniu "Mumii" zachwycił się Ramzesem – ostrzegam mój ci on :D. Ocena ode mnie to oczywiście 6/6.