czwartek, 29 września 2011

"Lodowa pani" Sally Prue


"Lodowa Pani" autorstwa Sally Prue jest krótką, bo liczącą tylko 200 stron książką. Czemu więc się za nią zabrałam? Cóż, Franz, główny bohater jest Niemcem. A wszystko mające jakikolwiek związek z Niemcami dobrze mi się kojarzy.
Okładka, mimo nienaturalnej pozycji dziewczyny, jest dość klimatyczna. Cała opowieść również ma swój klimat. Franz jest samotnikiem. Przychodzi na błonia, aby obserwować świat natury. Przychodzi bo lepiej się czuje między zwierzętami, niż między ludźmi. Któż z nas nie jest do niego choć trochę podobny? W każdym tkwi jakaś cząstka dziecka, jakaś zdolność postrzegania prawdy. Bycia szczerym wobec świata i siebie. Dorośli zwykle chowają się za maskami. I nasz bohater to widzi, nawet u własnych rodziców. Jest doskonałym obserwatorem, potrafi trafnie i mądrze wysnuć wnioski. Jego kontakty z rodzicami są chłodne, nazywa ich Wilkiem i Wiewiórką.
Kim jest ta która codziennie go obserwuje? Edrin bo tak jej na imię nie jest jakimś konkretnym stworem. Żyje w Plemieniu. Plemię zazwyczaj nie wchodzi sobie w drogę, śpiewają tylko razem i posilają się, gdy uda się upolować dużą zdobycz. Dziewczyna dorasta i potrzebuje coraz więcej jedzenia. Władze nad nią sprawuje nieustający głód. W przerwach między szukaniem pożywienia, obserwuje Franza, do którego niezrozumiale ją ciągnie. Co więcej uważa go za niebezpiecznego demona, który może ją spętać niewolniczymi pnączami wychodzącymi z jego oczu.
Jest to niezwykle życiowa i poruszająca opowieść ujęta w świat fantasy. Taka inna od książek będących obecnie na rynku. Zdecydowanie warta przeczytania i zastanowienia się nad nią. Istotne jest też to że nie ma ona kontynuacji. Nie potrafię dać innej oceny niż 6, mimo, że różni się ona od tego co zazwyczaj czytam. Polecam wszystkim.
****************************
Przepraszam za tak mało recenzji w tym miesiącu, ale mam pustkę w głowie. Brak wena, nie wiem co pisać. Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję, że odwiedzacie mój blog. I że czytacie te wypociny;)

środa, 21 września 2011

Premiera "Ciszy" - 19.10 !! :)

Jak tylko ujrzałam ją w przedsprzedaży w empiku, musiałam się z wami podzielić tą radosną nowiną;) został niecały miesiąc do premiery, juupi:D


TYLKO MIŁOŚĆ DAJE MOC, BY ZAWRÓCIĆ ŚCIEŻKI PRZEZNACZENIA
Nora budzi się w zupełnie obcym świecie. Nie potrafi sobie przypomnieć wydarzeń z kilku ostatnich miesięcy. Jedynym pomostem łączącym ją z przeszłością jest powracające wspomnienie czarnych, magnetycznych oczu…

Czy odzyska pamięć? Czy odnajdzie ukochanego?
Czas nagli, gdyż Nora i Patch będą musieli podjąć desperacką walkę z siłami zła. Zła, które może zrujnować ich wspólną przyszłość – na zawsze.


Cieszycie się?  ;)

środa, 7 września 2011

Premiery wrześniowe

"Ja, anielica" - Katarzyna Berenika Miszczuk
Premiera : 28 wrzesień

Beleth, Azazel, Kleopatra i Śmierć znani z powieści Ja, diablica powracają! A to oznacza, że już nikt nie będzie się nudził.
W życiu Wiktorii ponownie zjawia się przystojny diabeł. Rozbija jej związek z Piotrem i ma nietypową prośbę - chce odzyskać swoje anielskie skrzydła. Czy dziewczynie uda się zwrócić złotookiemu Belethowi marzenia? Przed Wiktorią stają naprawdę trudne wybory - bo z jednej strony zabiegający o jej miłość śmiertelnik, a z drugiej... no właśnie, diabelnie przystojny upadły anioł. W dodatku akcja przeniesie się do nieba. A tam pojawią się kolejni bohaterowie - zabawne putta, podstępny Moroni, rodzice Wiktorii i oczywiście syn szefa, jeżdżący najnowszym maserati...
Nieprzyzwoicie zabawna książka o niebiańsko-piekielnej rzeczywistości. Do diabła - to trzeba przeczytać!


"Blask nocy" - Andrea Cremer
Premiera : 15 wrzesień

Rozdarta pomiędzy dwoma chłopakami, zbuntowana przeciwko swemu przeznaczeniu dziewczyna nocą zmienia się w piękną i groźną Strażniczkę swojej rasy.
Uwięziona przez swoich zaciekłych wrogów Calla jest przekonana, że to koniec. Ale dostaje wybór - i szansę, by zniszczyć swoich dawnych mistrzów, potężnych czarowników, panów życia i śmierci młodych Strażników. By uratować swój klan i uwolnić Rena. Czy Ren jest jednak wart ryzyka? Czy Shay stanie u jej boku, nawet jeśli zwątpi w jej uczucie?
Calla sama musi zdecydować, która bitwa jest godna walki i ile prób zniesie prawdziwa miłość.

"Oddech nocy" - Lesley Livingston
Premiera : 21 wrzesień

Pełna subtelnej erotyki, literackich odniesień i mrocznej magii gotycka trylogia dla wielbicielek miłosnych opowieści z dreszczykiem.

Życie siedemnastoletniej Kelley kręci się wokół teatru. Już niebawem premiera „Snu nocy letniej” Szekspira, w którym dziewczyna, zrządzeniem losu, dostała rolę Tytanii, władczyni elfów... Nim jednak uniesie się kurtyna, Kelley pozna kogoś, kto na zawsze zmieni jej życie. Sonny Flannery jest podrzutkiem, śmiertelnym dzieckiem wychowanym przez Faerie. Wraz dwunastoma podobnymi sobie istotami, Sonny czuwa nad bezpieczeństwem bramy łączącej światy śmiertelników i elfów. W niektóre noce w roku granice między rzeczywistościami zacierają się w niebezpieczny sposób... Dwie rasy nieśmiertelnych nieustająco balansują na krawędzi wojny, a dwór Unseelie, posunie się do każdego podstępu, by tylko wedrzeć się do świata ludzi.

"W pół drogi do grobu" - Jeaniene Frost
Premiera : 21 wrzesień

Półwampirzyca Catherine Crawfield z zemsty zabija nieumarłych, mając nadzieję, że jeden z nich okaże się jej ojcem, odpowiedzialnym za zniszczenie życia jej matce. Schwytana przez Bonesa, łowcę nagród polującego na wampiry, zostaje zmuszona do współpracy. W zamian za znalezienie ojca Cat zgadza się trenować z seksownym nocnym łowcą, aż dorówna mu umiejętnościami walki. Jest zdziwiona, że nie kończy jako jego przekąska. Czyżby rzeczywiście istniały dobre wampiry? Wkrótce Bones przekona ją, że bycie mieszańcem nie jest wcale takie złe. Ale zanim Cat zdąży się nacieszyć nowo zdobytym statusem pogromczyni demonów, oboje będą ścigani przez grupę zabójców. Cat musi opowiedzieć się po jednej ze stronie… a Bones okaże się dla niej równie kuszący jak żywy mężczyzna.


Na powyższe książki wyczekuję z niecierpliwością;) A wy? Jesteście zainteresowani którąś z tych premier? Pozdrawiam:)

piątek, 2 września 2011

"Dotyk ciemności" Karen Chance

"Dotyk ciemności" jest pierwszym tomem kolejnej serii urban fantasy. Za granicą jest już bestsellerem, a rekomendują go m.in. Patricia Briggs czy Charlaine Harris. Nie wiem czemu ale mam wrażenie, że im więcej promocji danej książki, tym mniej jest ona warta uwagi. Czy Karen Chance udało się stworzyć powieść, która wyłamuje się z pozycji przereklamowanego shitu?
W akcję powieści zostajemy wciągnięci od pierwszego zdania(co jest częstym zabiegiem w tego rodzaju literaturze). Główna bohaterka dwudziestoletnia Cassie znajduje swój nekrolog na ekranie własnego komputera. Już w tym momencie wie, że musi uciekać. Ściga ją bowiem wampir-mafioso Tony, przed którym ukrywa się już kilka lat. Również już na wstępie dowiadujemy się, że Cassie widzi duchy, rozmawia z nimi, a z jednym jest nawet zaprzyjaźniona. Jak w każdym urban fantasy mamy dużo akcji oraz dużo scen podnoszących ciśnienie(czyt.bójek).
Z całej lektury warto wspomnieć przede wszystkim o hierarchii wampirów stworzonej przez autorkę. Bardzo ciekawy pomysł z całą instytucją Senatu, z poszczególnymi stopniami wampirów oraz postawienie obok krwiopijców innych istot nadprzyrodzonych, są tu i duchy o których już wspomniałam, i magowie którzy też mają coś do odegrania w całej historii. Co do bohaterów to mam mieszane odczucia. Bardzo polubiłam Billy’ego Joe, ducha który pomagał głównej bohaterce. Dzięki niemu wielokrotnie na moich ustach pojawiał się uśmiech. Sama Cassie wybitnie mnie irytowała, w sumie nie wiem czemu. Jest sprytna,  pewna siebie ale mnie ta jej kreacja nie przekonywała. Intuicyjnie postrzegałam ją jako małą, bezradną dziewczynkę wrzuconą w sam środek zdarzeń. To być może tylko moje subiektywne odczucie, ale wierzcie mi bohaterce dużo brakuje do takich kobiet jak Riley Jenson czy Gin Blanco. Nie jestem też zachwycona "wspaniałym" Mircea’ą, ani jego sztuczną relacją z Cassie. Nie jest to bohater w typie Colina Blackburna, czy Lucjusza Vladescu, i nie pozostanie w moich myślach na dłużej.
Czy polecam? Jeśli ktoś ma ją akurat pod ręką i kilka godzin do zabicia to czemu nie? Jednak nie jest to pozycja, która jest niezbędna w domowej biblioteczce. Moim zdaniem nie zasługuje na więcej niż 3+/6.