niedziela, 21 sierpnia 2011

"Mumia" Anne Rice

Lektura "Mumii" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością pani Rice. Jednak od razu spodobał mi się jej styl, mało tego jest to moja ukochana pozycja. Zapoczątkowała ona bowiem moją miłość do Ramzesa;)
Opowieść zaczyna się w momencie gdy egiptolog Lawrence Stratford dokonuje odkrycia mumii Ramzesa II,  zwanego też Przeklętym. Jednak tłumaczone hieroglify wprowadzają badacza w osłupienie. Czemu Ramzes Wielki, faraon XIX dynastii wspomina o Kleopatrze, która władała Egiptem tysiąc lat po nim? Równocześnie z zaznajamianiem się z losami Ramzesa, autorka kreśli rodzinne koligacje. Tu najważniejszą osoba jest córka Lawrence’a – Julie, która zostaje przewodniczką Ramzesa w XIX wiecznym Londynie. Dużą rolę odgrywa także jego bratanek Henry, będący przyczyną większości niesnasek między bohaterami.
Z tego co słyszałam Anne Rice pisze dość charakterystycznie i nie każdemu może się to podobać. Jednak mi bardzo przypadła do gustu pod względem stylistyki. Autorka ma lekkie pióro i czytanie jej jest przyjemnością. Zauważyłam również talent do obserwacji zachowań ludzkich i wplatanie wniosków w treść. Na szczególne zainteresowanie zasługują dialogi z udziałem Ramzesa i Alexa, narzeczonego Julie. W niektórych momentach aż ociekają sarkastycznym jadem tego drugiego.  Jako, że to dzieło Rice, mamy tu trochę erotyki(nie jest jakoś wybujale opisana, ja po prostu się cieszę z Ramzesowych momentów :D), namiętność, pasję, tęsknotę, knowania i cały zbiór pozostałych uczuć.
Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, jednak myśląc o niej dziś uderzyło mnie podobieństwo relacji między Ramzesem i Julie do Susan i Joe Blacka z filmu Meet Joe Black. Trudno mi opisać o co dokładnie chodzi, kto oglądał film ten zobaczył tę niezwykłą atmosferę między kochankami.  Idąc tym tropem zaczełam wyobrażać sobie ekranizację powieści(ja w roli Julie xD, tylko kto by zagrał Ramzesa?) .
Recenzja może trochę nieskładna ale wszystkim polecam lekturę zarówno tej, jak i innych książek Rice. Sama czekam na "Pokutę". W razie jak gdyby ktoś po przeczytaniu "Mumii" zachwycił się Ramzesem – ostrzegam mój ci on :D. Ocena ode mnie to oczywiście 6/6.

piątek, 19 sierpnia 2011

Tak się kończy wizyta w Matrasie;)

Z dumą prezentuję moje najnowsze zdobycze:) I jeszcze raz dziękuję przyjaciółce za jej spostrzegawczość, ja bym pewnie nie zauważyła(a to by było straszne).



Od góry:

1. Ramzes. Syn Światłości. Świątynia Milionów Lat.
2. Ramzes. Bitwa pod Kadesz.
3. Ramzes. Wielka Pani Abu Simbel. Pod Akacją Zachodzu.

Wszystkie trzy pozycje są autorstwa niejakiego Christiana Jacqa, francuskiego egiptologia, a cała saga została przetłumaczona na 25 języków i sprzedana w milionach egzemplarzy. Opowiada ona o najwspanialszym męzczyźnie w dziejach - Ramzesie II Wielkim. Jednak nie jest to biografia, tylko powieść oparta na faktach.

Pozdrawiam:)

środa, 17 sierpnia 2011

"Siewca wiatru" Maja Lidia Kossakowska

Maja Lidia Kossakowska jest jedną z czołowych autorek polskiej fantastyki. Słyszałam o niej od dawna. Lecz dopiero niedawno po przeczytaniu kilku cytatów pokusiłam się o zapoznanie z "Siewcą wiatru".
Jak większości za pewne wiadomo nie jestem obeznana z jakąkolwiek literaturą fantasy. Jednak Siewca od razu stał się jedną z moich ulubionych powieści(stoi na honorowej półce:D). Nie wiem czy to jest spowodowane jakimś specjalnym zabiegiem autorki czy po prostu pani Maja z łatwością łączy wątki fantastyczne z poczuciem humoru, wizje nieba i piekła, nadając przy tym typowo ludzkie cechy aniołom. Powiedziałabym nawet, że w większości nie są to cechy pozytywne, a jednak bohaterów można pokochać.
Zacznijmy od początku. Wesołą zabawę(bogatą w trunki) grupy przyjaciół przerywa pojawienie się Cieni – wysłanników Antykreatora(przeciwieństwo Boga, zło wcielone). Po widowiskowej(i mistrzowsko opisanej, nawet ja nie miałam problemów z wyobrażeniem sobie jej) bitwie, w której największy udział miał Daimon Frey wszystko zaczyna się komplikować. Akcja przenosi się sporo do przodu. Co tu zastajemy? Powinnam raczej spytać czego nie zastajemy, bowiem Pan odszedł. Tak, dobrze widzicie, wziął paru aniołów i zostawił swe Królestwo na pastwę losu. Nasi bohaterowie zawiązują pakt milczenia aby ten sekret nie ujrzał światła dziennego. Czy mimo ich starań nikt się o tym nie dowie? Od tego momentu mamy wręcz instruktarzowe przykłady forteli w polityce, oraz zmian w ludzkim postępowaniu na skutek nadmiernej władzy. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Więcej akcji, intryg i tajemnic oznacza więcej czasu z Gabrysiem, Daimonem i spółką.
Przejdźmy teraz do bohaterów. Każdy z nich jest inny, lecz łączy ich męska przyjaźń i honor. Pod pojęciem męska przyjaźń nie mam na myśli tylko wspólnego chlania w pubie lecz taką piękna prawdę, że mimo swej niezależności, każdy z naszych panów dałby się zabić w imię dobra reszty. I to dosłownie. Trudno mi scharakteryzować wszystkich, więc tylko coś napomknę, a Was gorąco namawiam do przeczytania;) Gabriel(zwany Gabrysiem) – regent Królestwa, świetny polityk trzymający wszystko w ryzach. Lucyfer(zwany Lampką) – prywatnie przyjaciel reszty bohaterów, jest ukazany jako anioł który się zbuntował(a nie jak w wielu podaniach Szatan), co więcej jest za słaby na utrzymanie porządku w Głębi. Daimon Frey – urodzony wojownik, były Rycerz Miecza, teraz Abaddon Tańczący na Zgliszczach. Myślę, że te trzy postacie są najwyraźniejsze, dla mnie osobiście Gabryś najlepszy xD.
Byłabym zapomniała się pozachwycać nad okładką. Jest…no brak mi słów po prostu;) Wydawnictwo się postarało, krew na mieczu Daimona i elementy jego kurtki są wypukłe(tak samo jak tytuł i personalia autorki). Wspaniałość tego wydania to nie tylko okładka, ale również(a może przede wszystkim) ilustracje zamieszczone w książce. Wielkie brawa dla panów Dominika Brońka i Grzegorza Krysińskiego:)
 Co czyni tę powieść wyjątkową? Honor i bohaterstwo przeplatają się z obijaniem mordy, a całość jest polana gęstym sosem wszechobecnego sarkazmu. Dodatkowo fabuła zawiera w sobie staranie wykreowany świat fantasy(który jest odbiciem naszego). Śmiało daję Siewcy 6+/6 a to i tak za mało;)
*********************
Ogłaszam oficjalnie wszem i wobec, że wróciłam z "urlopu" ;) Wypoczełam, a teraz z miejsca zabieram się za tworzenie nowych recenzji. Pozdrawiam.

czwartek, 4 sierpnia 2011

Notka informacyjna

Witam wszystkich którzy pofatygowali się i chcieli zobaczyć co ja znowu za głupoty wypisuje;) Ano właśnie nic. Nie będzie dziś recenzji. Czemu? Sama nie wiem, jakoś ostatnio nie mam głowy do bloga i nie sprawia mi to takiej radości. Czuję się trochę zobowiązana wyjaśnić Wam czemu się obijam podczas gdy inni dodają dużo twórczych opini. Są wakacje owszem, lecz niestety nie mam za dużo wolnego czasu i nawet mniej czytam(najczęściej w środkach komunikacji miejskiej). Te nieliczne wolne chwile od obowiązków i załatwianiu setek spraw wolę poświęcić chłopakowi i letniej beztrosce:D Tak więc informuję, że robię sobię wolne:D

Co do Waszych blogów to będę dalej je odwiedzać:) Naprawdę niektóre są tak wspaniale że aż zgrzytam zębami z zazdrości;) Przede wszystkim chciałabym podziękować trzem wspaniałym blogerkom : Tirindeth, Cassin i Upiornemu Groszkowi za coraz to wspanialsze recenzje - dzięki Wam odkryłam wiele fantastycznych książek.

Na koniec chciałabym poinformować o dwóch pozycjach w których się ostatnio zakochałam:) "Mroczne szaleństwo" Karen Marie Moning i "Mumia" Anny Rice. Każda jest oszałamiająca na swój sposób i bardzo, bardzo polecam lekturę obu dwóch tytułów:) "Mumia" jest to książka która na zawsze pozostanie dla mnie ważna(uwielbiam jakiekolwiek wzmianki o starożytnym Egipcie), co więcej dzięki niej postanowiłam zapoznać się z całą resztą twórczości pani Rice.
Pozdrawiam Was gorąco i życzę błogiego odpoczynku oraz wakacyjnego szaleństwa (jak kto woli:D).